Posty

W Cylindrze Iluzjonisty Rozdział 1 cz.2

Francja 1901                 Annette zabrała ją do pokoju należącego do Seraphine. Przeprowadzając przez tłum współczujących i łkających artystów w miarę bezboleśnie, chciała oszczędzić dziecku zbędnych emocji. Uważała, że dziewczynka mimo niesprawiedliwie młodego wieku powinna przyzwyczaić się do sytuacji jak najszybciej. Musiała się uodpornić, zacisnąć zęby i iść przez życie z uniesioną głową, nie zważając na widma przeszłości. Kobieta w tamtej chwili obiecała sobie, że wychowa dziewczynkę na silną i odważną kobietę, która będzie potrafiła stawić czoło życiu i ludzkiemu okrucieństwu.                 Rosalie przez całą drogę nie odezwała się ani słowem, przytłoczona współczuciem skierowanym w jej stronę, wolała się raczej skupić na powstrzymywaniu wzbierających w niej łez. Los wydawał jej się bezczelny, jak śmiał zrobić coś takiego jej matce, im dwóm. Idąc ramię w ramię z Annette, starała się nie okazywać jakichkolwiek oznak wrażliwości czy strachu przed samotną przyszłością,

W Cylindrze Iluzjonisty Rozdział 1 cz.1

Francja 1901 -Ostatni raz, córeczko-zapewniła ciemnowłosa piękność całując dziecko w czoło-Życz mi szczęścia. -Na pewno dasz sobie radę mamusiu- pocieszyła mała dziewczynka                Matka trzymała ją tak kurczowo, jakby już teraz miały uciekać. W białym stroju wyglądała jak prawdziwa księżniczka. Jej falowane włosy, otoczyły ich tworząc kurtynę oddzielając od świata. -A teraz...-rozległ się przeciągły, dźwięczny głos ze sceny- przed Państwem.... -Ostatni raz...- uspokajała córkę i samą siebie -Najwspanialsza, najpiękniejsza...-ryk nawoływał ze sceny. Poprzedzielany aktorskimi pauzami, budzącymi napięcie, wyćwiczonymi tak perfekcyjnie- Séraphine !                 Kobieta ucałowała dziecko raz jeszcze. -Rosalie- zza pleców małej odezwała się Annette- podejdź dziecko   Obie kobiety wymieniły się spojrzeniami i Seraphine wyszła na scenę.                 Puszysta czarnoskóra kobieta w matczynym geście rozłożyła ręce a dziewczynka nie